Przez koronawirusa kina na całym świecie zostały zamknięte i nikt nie jest w stanie przewidzieć, kiedy ponownie się otworzą (i czy ludzie będą chcieli do nich przychodzić).
W obliczu niepewności finansowej dystrybutorzy podejmują radykalne kroki, żeby się ratować. Wiele premier planowanych na najbliższe miesiące zostało przesuniętych, nawet na czas nieokreślony; niektóre filmy zdążyły już trafić do kin, kiedy pędem były zamieszczane na platformach internetowych.
Rezultatem tych wszystkich zmian jest to, że w nachodzącym lecie do kin trafią tylko dwa „pewniaki kasowe”* – „SpongeBob Film: Na ratunek” (Paramount) oraz “Co w duszy gra” (Disney). Jeśli kina otworzą się do tego czasu, to filmy skorzystają z braku konkurencji i z tego, że będą jednymi z pierwszych seansów w kinach od miesięcy.

Premiera „SpongeBoba” zaplanowana jest na 22 maja w USA i na 31 lipca w Polsce,”Co w duszy gra” odpowiednio na 19 czerwca i 7 sierpnia. Mamy nadzieję, że do tego czasu pandemia będzie już przeszłością, a kina (i życie) wrócą do normy.
Oczywiście jest to myślenie życzeniowe i kina wcale niekoniecznie zostaną ponownie otwarte do tego czasu. Wtedy animacje czeka taki sam los, jak innych filmów, które miały mieć premiery w najbliższych miesiącach. Tu za przykład mogą posłużyć między innymi “Trolle 2” (premiera na VOD), “Naprzód” i “Sonic. Szybki jak błyskawica”, które trafiły na VOD zaraz po premierach kinowych, czy “Minionki: Wejście Gru” i “Sing 2”, których premiery kinowe przesunięto na 2021 rok.

* chodzi o filmy określane po angielsku jako tentpole, czyli wielobudżetowe filmy, których zyski mają zrekompensować studiu mniej dochodowe produkcje.
W punkt