Animacja, która zmieniła wygląd disnejowskich bajek do tej pory wywołuje tym sprzeczne emocje. Jednak, bez dwóch zdań, jest to piękna opowieść.
Zaliczający się do Złotej Ery Disneya* film 101 Dalmatyńczyków opowiada historię psio-ludzkiej rodziny.
Dalmatyńczyk Pongo i jego ludzki opiekun, Robert, to dwaj kawalerowie, którzy zakochują się odpowiednio w dalmatynce Czice i jej człowieku, Anicie. Kiedy mająca obsesję na punkcie futra w plamki Cruella De Mon dowiaduje się o narodzinach 15 psich dzieci, postanawia za wszelką cenę przerobić je na płaszcz. Czy jej się uda? Na to odpowiedź znajdziecie oglądając ten świetny film!
Zanim włączycie bajkę, przeczytajcie 10 ciekawostek o 101 Dalmatyńczykach!
To pierwszy film Disneya, który miał miejsce w czasach współczesnych. Akcja dzieje się w 1961 roku, czyli w roku premiery.
Film oparty jest o powieść 101 Dalmatyńczków (1956) autorstwa Dodie Smith. Pisarkę do napisania utworu zainspirowały jej własne doświadczenia. Dodie sama miała 9 dalmatyńczyków, z których jeden miał na imię Pongo. Pomysł na powieść pojawił się, gdy jeden z jej przyjaciół powiedział, że z jej psów byłoby wspaniałe futro… Ponadto, widoczne w filmie narodziny 15 szczeniąt przytrafiły się jej naprawdę.

W powieści na liczbę 101 psów składało się 97 szczeniąt i 4 dorosłych. W filmie dorosłymi są tylko psi rodzice, a dzieci jest 99. Disney zrezygnował z drugiej pary dorosłych psów, żeby nie zagmatwać fabuły – zwłaszcza, że suczka miała brązowe plamki. To dopiero byłby zawrót głowy.

101 Dalmatyńczyków to pierwszy film Disneya, w którym wykorzystano kserografię. Aby produkcja była mniej czasochłonna (i pieniędzochłonna) dyrektor artystyczny, Ken Anderson, wykorzystał nową technikę zwaną kserografią. Anderson wpadł na pomysł nakładania folii filmowych z narysowanymi konturami na namalowane tła, aby pasowały do skserowanych folii z bohaterami. Technika ta była używana przez kolejne 20 lat w większości filmów Disneya. „Szkicowaty” styl animacja zawdzięcza właśnie tej metodzie.
Do produkcji użyto ponad 3 tysiące litrów specjalnej farby. Ważąca przeszło 5 ton farba została wykorzystana do malowania folii filmowych i teł. Taka ilość wystarczyłaby na pokrycie jakichś 15 boisk piłkarskich.

Podczas produkcji użyto samochodów z kartonów. Animatorzy stworzyli kartonowe modele (m.in. Rolls-Royce’a Cruelli), sfilmowali je w ruchu i dodali je do teł z wykorzystaniem procesu kserografii.

Osobowość i zachowania Cruelli De Mon były zainspirowane aktorką Tallulah Bankhead.

Disnejowskie dalmatyńczyki nie były czarnobiałe. Sierść prawdziwych psów jest biała z czarnymi plamkami, lecz kolory wykorzystane do namalowania ich filmowych odpowiedników to czarny i szary. Animatorzy wybrali szary, ponieważ biel byłaby za jasna na ekranie i nie wyglądałaby dobrze w scenach na śniegu.

W filmie jest 6 469 952 plamek. Po zliczeniu wszystkich psich kropeczek klatka po klatce otrzymano tę oszałamiającą liczbę. 72 plamki należą do Pongo, 68 do Cziki, a reszta do szczeniąt. Każdy z maluszków ma po 32 plamki.
W filmie pojawiają się bohaterowie z Zakochanego kundla z 1955 roku. Możemy zauważyć Lady, Trampa, schroniskowych Peg i Bulla, czy terriera Rexa. Wszystkich ich znajdziecie około 33 minuty filmu, gdy Pongo i Czika nadają wiadomość poprzez „Szczekanie o zmierzchu”.

*Niektórzy uważają, że 101 Dalmatyńczyków zapoczątkowało disnejowską Erę Brązu. A jak Wy uważacie?